źródło |
W tej części Muminek (jeden z głównych bohaterów), syn Mamusi i Tatusia Muminka wraz z Ryjkiem zapoznają się z Włóczykijem, panną Migotką i jej bratem Migotkiem. Jednak poznają się w niezwykłych okolicznościach. O czym za chwilę.
A wszystko to początek swój miało w pozornie zwykłej wizycie pewnego gościa w Dolinie Muminków.
Oto do domu Muminków zawitał nietypowy gość- Piżmowiec. Dodajmy od razu, że tylko dla nas nietypowy, gdyż dla rodziny Muminków wszyscy goście są spodziewani, a przyjmowani są z wielką naturalnością, traktowani z prawdziwą gościnnością, jakby właśnie oto ta rodzina spodziewała się najróżniejszych przybyszów o każdej porze dnia i nocy. Ten gość zwrócił uwagę mieszkańców doliny na dziwny deszcz.
Piżmowiec to filozof pesymista. A raczej wysłannik fatum.
Przybysz zapowiedział, że do Ziemi zbliża się kometa, zdradził również, że w górach istnieje prawdziwe obserwatorium gwiazd, skąd można je zobaczyć i sprawdzić czy wszechświat jest czarny.
Oczywiście Muminek wraz z Ryjkiem nigdy nie pozostają obojętni wobec tak ważnych informacji, a z zachętą Mamusi Muminka postanawiają wyruszyć w Góry Stołowe, aby odnaleźć owo obserwatorium. Podróż ta staje się prawdziwą wyprawą usłaną rożnymi przygodami oraz zawartymi nowymi (wspomnianymi wyżej) znajomościami.
W obserwatorium, gdzie pracują zaaferowani profesorowie- samotnicy (wszyscy namiętnie palący papierosy), Ryjek dowiaduje się, że kometa ma uderzyć w Ziemię za cztery dni. Zostają tylko cztery doby na to, by wrócić do doliny Muminków, gdyż Muminek uznał, że tylko Mamusia Muminka jest w stanie temu zaradzić. Powrót do domu usiany jest kolejnymi przygodami na tle zmieniającego się krajobrazu Ziemi w obliczu zagłady. Cuda się dzieją przed nadchodzącym kataklizmem.
Nie będę zdradzać zakończenia, jednak w świecie Muminków jest ono dobre i mądre.
W książce jest tajemnica i czuć grozę zbliżającego się nieszczęścia- końca świata. Jednak optymizm Muminków i proste, a zarazem zbawienne pomysły działają jak plasterek przyłożony na ranę. Wierzy się w to, że bohaterowie poradzą sobie z przeciwnościami losu, a dom Muminków- jak ta opoka- będzie zabezpieczeniem na kłopoty lub własnie w nim, na jego werandzie- wspólnie znajdzie się rozwiązanie na wszelkie nękające problemy i obawy.
W książce znajdują się plastyczne opisy obrazów przyrody- bardzo sugestywne. Dialogi są tak naturalne, krótkie, a zarazem celne. Niemal każdy kończy się puentą.
Tove Jansson była artystką- faktem jest, że zanim wymyśliła historię Muminków, najpierw je narysowała.
Dodaje to dużo uroku Muminkom.
Mój własny egzemplarz to wznowione wydanie (2010 r.) Naszej Księgarni z 1977 r., z ilustracjami Tove z 1946 r. Jest wzruszająco piękne. Któż nie jest zakochany w ilustracjach z Muminków? Ja na pewno.
Książkę czyta się ciągiem. I nie jest to książka tylko dla dzieci, a dla absolutnie wszystkich! Zawiera wiele zawoalowanej mądrości życiowej. Stosując bardzo prostą przekładnię- ze świata Muminków na świat ludzi- odnajdujemy dobre rady i uniwersalne prawdy, jak np. te:
1." Nie należy opowiadać okropnych historii późno w nocy".*
2."Wszystko staje się trudne, kiedy się chce posiadać różne rzeczy, nosić je ze sobą i mieć je na własność. A ja tylko patrzę na nie, a odchodząc staram się je zatrzymać w pamięci."*
3." Wiem, że w książkach przygodowych wszystko zawsze się dobrze kończy. Spójrz w górę."*
4."Rozpalili ognisko i zaczęli smażyć placki, zjadając je od razu, jak tylko były gotowe, co jest jedynym właściwym sposobem jedzenia placków."*
5."Ale jeżeli w ogóle chcemy jeszcze potańczyć, to trzeba to zrobić zaraz."*
6."Była to wesoła dróżka, wijąca się to tu,to tam, jakby w podskokach, żwawo biegnąca w coraz to inną stronę, czasem nawet zawiązująca węzły sama sobie- wszystko z radości. Taka droga nigdy nie męczy i chyba prędzej się nią idzie niż drogą prostą i nudną."*
5."Ale jeżeli w ogóle chcemy jeszcze potańczyć, to trzeba to zrobić zaraz."*
6."Była to wesoła dróżka, wijąca się to tu,to tam, jakby w podskokach, żwawo biegnąca w coraz to inną stronę, czasem nawet zawiązująca węzły sama sobie- wszystko z radości. Taka droga nigdy nie męczy i chyba prędzej się nią idzie niż drogą prostą i nudną."*
Tove Jansson:" Kometa nad dolina Muminków." Nasza Księgarnia, Warszawa, 2010 r.
Przypisy:
Ad.1.Mamusia Muminka, str.27, tamże.
Ad.2 Włóczykij, str.50, tamże.
Ad.2 Włóczykij, str.50, tamże.
Ad.3. Włóczykij, str.60, tamże.
Ad 4. str.64, tamże.
Ad 5. Panna Migotka str.107, tamże
Ad 6. str.107, tamże
Ad 5. Panna Migotka str.107, tamże
Ad 6. str.107, tamże
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz