środa, 24 grudnia 2014

Wesołych Świąt!

Gdańska choinka 2010r. Fot. Mój Mąż.

Moi Drodzy
 Życzę Wam pięknych Świąt Bożego Narodzenia, nie białych (jak na zdjęciu), bo na takowe w tym roku szans nie ma przy 8 stopniach Celsjusza.
Zdrowych, smacznych (mam nadzieję, że z gotowaniem i pieczeniem się wyrobiliście:-)) oraz spokojnych Świąt w gronie bliskich.
Życzę Wam Świąt takich, jakie sobie wymarzyliście. Bez napinki.

                                                                                             Laura Bellini

środa, 3 grudnia 2014

Powodzenie programu "Świat się kręci".


Zastanawialiście się dlaczego ludzie oglądają ten program późnym popołudniem i dlaczego cieszy się on takim powodzeniem?
Zapewne nie tylko dlatego, że zapraszają co dzień innych gości. Chodzi raczej o formułę i o nas.
Zmieniła się obyczajowość. Kiedyś ludzie częściej się odwiedzali, zapraszali wzajemnie do siebie, bądź wpadali bez zaproszenia i  zbędnego krygowania się.
Obecnie ludzie nie spotykają się, gorzej- coraz rzadziej rozmawiają ze sobą.
Po co się odwiedzać, siadać przy stole i rozmawiać.
Wystarczy włączyć TVP i widzimy krągły stół, gości oraz rozmowę- uwaga- na żywo! Dookoła siedzą ludzie i my też mamy namiastkę poczucia, że w tej rozmowie uczestniczymy.Wystarczy wziąć pilot telewizora do ręki i rozciągnąć się na kanapie.
Jakie to proste.
Jakże ubogie.


poniedziałek, 1 grudnia 2014

Małgorzata Musierowicz: "Wnuczka do orzechów".


źródło grafiki
Wnuczka do orzechów rozpoczyna się nietypowo. Oto Ida Pałys zostaje samotną letniczką na jednej ze wsi wielkopolskich, nieopodal rancza siostry Pulpecji. Zamieszkuje w domku, który prowadzi duet sióstr: Andzia i Wiktoryna oraz ich wnuczka Dorota Rumianek. Dorota to jedna z głównych postaci młodzieżowych. Prócz niej jest jeszcze były Józinek, a obecnie Józef oraz były Miągwa, a aktualnie Ignacy Grzegorz Stryba. Pomimo upływu lat ich filarowe cechy charakteru są niezmienne. Romantyczny Ignaś nadal żywi awersję do natury w bezpośrednim kontakcie, a Józef wciąż emanuje spokojem i potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji. Z tej ciągłości i okoliczności przyrody, znowu wynikają przezabawne sytuacje.
W książce sporo jest Idy, co bardzo mnie cieszy. Ta Idusia przypomina mi tę z Córki Robrojka. Doktor medycyny znów prowadzi przezabawne monologi, tym razem epistolarne (najpierw do Gabrysi, później Pulpecji).
Duet babć z kolei, przypomniał mi duet braci- dziadków z Noelki: Cyryla i Metodego. Jednak postacie babć nie były tak nadrzędne dla fabuły "Wnuczki..."; jednak myślę, że ich wątek zostanie rozwinięty w kolejnej zapowiedzianej książce Pani Musierowicz, pt: Feblik ( a może się mylę, to są tylko moje domysły).
Akcja książki toczy się głównie na wsi, jedną z drugoplanowych bohaterek jest wdzięczna Kobyłka- klacz Doroty. W książce odnajdziemy wiele afirmacyjnych opisów wsi i przyrody.
Koneserzy Jeżyciady z pewnością odnajdą we Wnuczce do orzechów wiele niuansów, smaczków i analogii do poprzednich części.
Pióro pani Musierowicz ma wciąż niestępiony dowcip. W książce jest wiele komicznych momentów. Czyta się ją z lekkością.
Tradycyjne wydanie jeżycjadowe: z okładką i ilustracjami autorki.To już klasyka.

Dwudziesta cześć Jeżycjady  Małgorzaty Musierowicz jest dowcipna i mądra. Napisana z klasą. Jak zawsze.

Małgorzata Musierowicz:"Wnuczka do orzechów", Wydawnictwo Akapit Press, Wydanie I.